- „Taka jest piękna. Kolorowa, dostojna, dojrzała. Kto ma dom może zamknąć okna, odsłonić firankę, zaparzyć herbatę i wziąć książkę”.
- „Nie ma w niej nic pięknego, to pozorne piękno to podstęp śmierci, jej oszustwo, chwilowa ułuda”…
- „Nieprawda, uwielbiam ją”.
- „Ja jej nie znoszę”.
- „Ale za kilka miesięcy wszystko to się odrodzi”!
No właśnie: dlaczego one tak, a my nie?
I czy hinduiści właśnie jesienią spisali historię o reinkarnacji?
Jechałem z Południa na Północ. Wraz z kilometrami spadała temperatura i czerwieniały drzewa. Za Karpatami pokryły mnie liście. Zrobiło się smutno.
Jaka jest więc naprawdę jesień? Triumf śmierci, czy preludium odrodzenia?
- „Nie ma w niej nic pięknego, to pozorne piękno to podstęp śmierci, jej oszustwo, chwilowa ułuda”…
- „Nieprawda, uwielbiam ją”.
- „Ja jej nie znoszę”.
- „Ale za kilka miesięcy wszystko to się odrodzi”!
No właśnie: dlaczego one tak, a my nie?
I czy hinduiści właśnie jesienią spisali historię o reinkarnacji?
Jechałem z Południa na Północ. Wraz z kilometrami spadała temperatura i czerwieniały drzewa. Za Karpatami pokryły mnie liście. Zrobiło się smutno.
Jaka jest więc naprawdę jesień? Triumf śmierci, czy preludium odrodzenia?