No dobrze, ale kto zapłaci te 140 tysięcy złotych (plus hotel, jakieś tysiąc euro) za wyczarterowanie boeinga 737 na trasie Warszawa-Bruksela-Warszawa?
„Największy przedstawiciel Polski” – jak się sam określił prezydent Kaczyński, miękkonogi premier Tusk, obaj, solidarnie, po 70 tysięcy i 500 euro (dalej za hotel p. prezydenta i grupy jego dygnitarzy)?
Bo, do jasnej Anielki, chyba nie podatnicy!?
czwartek, 16 października 2008
Subskrybuj:
Posty (Atom)