czwartek, 9 października 2008

OKAZJA

„To samo, tylko więcej” – tak skwitował program polityczny Jarosława (z przyległościami) Kaczyńskiego trzeci niegdyś brat Ludwik Dorn.
Dorn jest niesprawiedliwy.
W czasie wakacji nasz wielki duet opracował zupełnie nową strategię. Można ją zamknąć słowem: „inicjatywa”.
Inicjatywa za wszelką cenę, w każdej możliwej dziedzinie, gdziekolwiek nadarzy się okazja.
Kryzys na giełdach? Okazja! Zaproponujemy powstanie zespołu jedności narodowej ponad podziałami dla ratowania polskiej gospodarki. Zwołamy radę gabinetową, by wywołać odrobinę histerii: nic wielkiego, trochę panicznego wycofywania wkładów, trochę odmów kredytów dla przemysłu i usług, małe poderwanie zaufania do złotego i polskich obligacji…
Spotkanie premierów UE? Okazja – pojedziemy! Musimy przecież dać światu sygnał, że do cieszącego się rekordowym poparciem społeczeństwa rządu polskiego świat nie powinien mieć zaufania, bo tylko nieomylna para braci może wyratować Europę i świat z opresji!
Przekazanie szpitali samorządom? Okazja! Pokażemy się w telewizji i wyjawimy Polakom niecny plan wilczookiego Tuska, który chce leczyć tylko bogatych, a eksterminować biednych!
Emerytury pomostowe? Okazja! Zrobimy wszystko, by w imię sprawiedliwości społecznej ustawa nie weszła w życie!
Ustawa budżetowa? Okazja! Ogłosimy, że jeszcze nigdy nie była tak zła dla Polski i Polaków!
A zatem wezyr Dorn jest niesprawiedliwy. Jarosław Kaczyński (z przyległościami) mają zupełnie nową strategię. „Inicjatywy”. Seryjnie. Jedna po drugiej. Codziennie. Na amfetaminie. Bo niebo jest zielone.


Niniejszy felieton także na stronach http://studioopinii.pl