czwartek, 4 października 2007

OJEJ, A "PYK"?

Co się z Państwem dzieje?
Ja tu mówię o zagranicy, a oglądalność rośnie? Od początku tygodnia, wykresy oglądalności wskazują, że zagranica jest u Państwa w cenie!
No, dzisiaj z łatwością wygrał ze mną min. Ziobro ze swoją konferencją prasową, jak zwykle spokojną, wyważoną i apolityczną. Posiedziałem "podpięty" z pół godzinki w studio, ale nie kończył, więc trzeba było przemilczeć katastrofę samolotu AN-a 26 w zaludnionej części Kinszasy (7 mln. mieszkańców, 3 miasto afrykańskie, nad rzeką Kongo, po drugiej stronie tejże rzeki leży Brazzaville; to jedyny przypadek na świecie, żeby po obu stronach rzeki, naprzeciw siebie, leżały stolice dwóch odrębnych państw; Demokratycznej Republiki Konga i Republiki Konga); w sumie ok. 50 ofiar śmiertelnych... Nie udało nam się wcisnąć informacji o odnalezieniu opodal moskiewskiej Łubianki 34 ciał, najprawdopodobniej ofiar Nikołaja Iwanowicza Jeżowa, zwanego "Krwawym karłem"... Benazir Bhutto, któa jeszcze dziś rano groziła wycofaniem swojej partii z niedzielnych wyborów prezydenckich w Pakistanie, po południu dostała najwyraźniej większą "dolę" od Perveza Musharrafa, bo po południu mówiła, że "jest optymistką, choć odległość między ustami a brzegiem pucharu jest jeszcze spora" - czyli, mówiąc po ludzku, domaga się od zepchniętego do narożnika Musharrafa więcej... A Pakistan to kraj kluczowy, dla przyszłych losów świata: najzacieklejsi ekstremiści religijni, pewne schronienie dla bin-Ladena, al-Zawahirieego et consortes... I mocarstwo nuklearne, śniące o "uwolnieniu" 160 milionów muzułmanów "uwięzionych" w Indiach... W sumie, choć oboje dalecy od ideału, Bhutto i Musharraf to w tej chwili najlepsze, co Pakistan może zaoferować światu; każda inna konfiguracja pachnie atomowym holokaustem...
Nie powiedziałem też, że sekretarz generalny NATO, Jaap de Hoop Scheffer był w Tbilisi, gdzie powiedział: "Żaden kraj spoza NATO nie może kwestionować dążeń Gruzji do członkostwa w Sojuszu Północnoatlantyckim. (...) Jest to procedura, która będzie ostatecznie rozstrzygnięta przez wszystkich 26 członków Sojuszu i żaden inny kraj, ani duży ani mały, nie będzie miał na nią wpływu". Gruzja chciałaby wstąpić (na nasze szczęście) do NATO już w przyszłym roku, Jaap de Hoop wychwalał postępy, jakie poczyniła, ale pewnie nie będzie to możliwe, bo w środę francuski minister Obrony Herve Morin powiedział agencji Reutera: „Paryż nie wesprze starań Gruzji o członkostwo w NATO, jeśli w wyniku tego Rosja poczułaby się zagrożona”... Ach, gdybyśmy mieli dyplomację, zdolną wytłumaczyć Mensieur Morinowi jak to jest naprawdę z tą Rosją i jak bardzo może jej zaszkodzić zajmująca 1/5 powierzchni Polski, 5-milionowa Gruzja... Ale nie mamy...


Ale - Dziękuję!
Wyciągam ręke po kolejne wsparcie: kiedy idzie coś o zagranicy: proszę oglądać!