Koło TVN-u, co wieczór, strażnicy miejscy rozkoszują się wypisywaniem mandatów Bogu ducha winnym ludziom, którzy nie przyjechali tu na ksiuty, tylko do pracy. Miasto nie dopełniło swojego obowiązku i nie zbudowało parkingów dla tych ciężko i uczciwie pracujących, porządnych ludzi, mimo, że zdziera podatki, wyciąga rękę do państwa i Europy oraz kupczy nieswoim. I do tego – szczyt bezczelności – okrada porządnych ludzi wlepiając im mandaty.
Niech Pani da, Pani Prezydent, tym ludziom szansĘ, a z pewnością zaparkują zgodnie z przepisami. Wtedy, będzie Pani miała moralne prawo ukarać tych, którzy popełniają wykroczenia. Teraz, nie ma Pani takiego prawa.
Co też tkwi w głowie wypisującego mandaty strażnika? Sadystyczna przyjemność, że pozbawił tylu ludzi ciężko zarobionych pieniędzy? Przecież strażnik widzi, że ci ludzie postawili drogie, wzięte na kredyt samochody jednym kołem w rowie, byle nie utrudniać ruchu na podrzędnej uliczce. Ale nieważne: łup mandacik. Stoją na chodniku, którym nikt nigdy nie chodzi, bo nie ma skąd i dokąd, ale nic to: łup mandacik.
Jak oni mogą wieczorami spokojnie zasypiać, kiedy skrzywdzili tylu bliźnich? Co powiedzą świętemu Piotrowi, kiedy staną przed jego obliczem? „Ja tylko wykonywałem rozkazy”? Od paru dziesięcioleci to już się świętemu Piotrowi osłuchało. Nam też!
Państwo polskie nie lubi Polaków, to oczywiste. Nic dziwnego, że Polacy też za państwem polskim nie przepadają. Państwo polskie robi Polakom na złość, krzywdzi Polaków. A my co? Pokornie, jak te owieczki na rzeź?
Na tym forum namawiają mnie nie którzy Państwa, bym zajął się polityką. Jedyna partia, do której mógłbym się zapisać, ba, założyć, to partia automobilistów. Skrzywdzonych, wykorzystywanych, prześladowanych, w imię jakiegoś abstrakcyjnego prawa, zwanego „kodeksem drogowym”. Jeżeli kodeks obraca się przeciwko społeczeństwu, to do diabła z takim kodeksem. Zwłaszcza, kiedy egzekwuje się go rygorystycznie w imieniu państwa, które serwuje automobilistom najgorsze drogi na tym kontynencie, najgłupsze zakręty, absurdalne ograniczenia, fatalną sygnalizację drogową, jeszcze gorszą informację, fatalną sygnalizację świetlną, zero parkingów i obwodnic, wzbudzające pobłażliwość, pożal się Boże autostrady… Nie, to państwo nie ma moralnego prawa brać większości mandatów!
PS. Nie zapisano mi żadnego mandatu.
wtorek, 10 marca 2009
Subskrybuj:
Posty (Atom)