Wystawa "Dokumenty Podróży" Krystyny Piotrowskiej w warszawskiej Zachęcie robi ogromne wrażenie. Każdy, kto ma się za przyzwoitego człowieka powinien ją zobaczyć. Idea jest prosta jak jajko Kolumba, aż dziw, że nikt na nią wcześniej nie wpadł: Żydzi, którzy wyjechali z Polski po Wydarzeniach Marcowych mówią "Wyjechałem z Polski bo"... Jest ich kilkudziesięciu, każdy podaje własną wersję... Słowa oddają tragedię. Każde takie zdanie jest jak policzek. Każde takie zdanie niesie w sobie nieskończony smutek i rozczarowanie.
Piętro wyżej, też w Zachęcie jest wystawa Zofii Lipeckiej po Jedwabnem. Trudno określić ją innym słowem niż "wstrząsająca".
Znów sami nie potrafiliśmy powiedzieć sobie prawdy o nas samych. Ktoś inny musiał nam ją wyłuszczyć, a my i tak nie uwierzymy, jak nie uwierzyliśmy książce Grossa.