„Chcesz zaimponować swoim znajomym jakimiś ciekawostkami na temat seksu”?
Jacy jesteśmy? My, ludzie?
Kto jak kto, ale specjaliści od spraw marketingu i reklamy znają nas lepiej od Freuda i Junga razem wziętych.
Małe wyzwanie: mnie wychodzi, że wszystkie, ale to wszystkie reklamy telewizyjne grają na naszym (w kolejności):
- Popędzie seksualnym,
- Chciwości,
- Zazdrości,
- Snobizmie
- instynkcie macierzyńskim.
Czy ktoś z Państwa jest w stanie dowieść mi, że błądzę? Wskazać jakąś reklamę, która nie odwołuje się to wymienionych przeze cech ludzkości?