środa, 30 lipca 2008

BARBARZYŃSTWO

Wydawać by się mogło, że to już jest raz na zawsze oczywiste, ale każdy kolejny dzień utwierdza mnie w przekonaniu, że nie.

I dlatego jeszcze raz pozwalam sobie przypomnieć, zwłaszcza politykom i ludziom mediów, że:

To, co odróżnia człowieka cywilizowanego od dzikoluda, to zasada, że KAŻDY JEST NIEWINNY, DOPÓKI INACZEJ NIE ORZECZE SĄD PRAWOMOCNYM WYROKIEM.


By żaden zaszczuty dziennikarz nie musiał sobie podcinać żył w kościele, by żaden barbarzyńca nie organizował chuligańskich wybryków przed biurem oskarżonego burmistrza, by nikt nie podejrzewał ministrów o zdradę na podstawie plotek rodem z magla.


Kilka ostatnich lat zdewastowało świadomość… czy wszystkich Polaków, czy tylko dziennikarzy i ich przełożonych? Kilka ostatnich lat cofnęło nas w rozwoju cywilizacyjnym, skoro – kiedy się przypomina zasadę domniemania niewinności – wszyscy spadają z nieba: „jak to, to do skazania nie wystarczy samo podejrzenie”?