wtorek, 2 grudnia 2008

RÓŻNICA

28 listopada pobity został przez (oczywiście!) nieznanych napastników piłkarz Odry Opole, Senegalczyk Pape Samba Ba.
Szedł sobie, z całą swoją czarną skórą, w pobliżu siedziby swojego klubu sportowego. Takiej prowokacji nie mogło znieść dwóch naszych rodaków o jedynie słusznym kolorze skóry; no i go pobili. Nauczy się być czarny.
Już parę tygodni wcześniej oberwał za swoją skórę od prawowitych Polaków w opolskiej dzielnicy Zaodrze, ale niczego się nie nauczył i dalej, prowokacyjnie, był czarny.
Jeszcze wcześniej, w maju 2008 roku, podczas meczu Odry z GKS-em, kibice Katowiczan rozrywali się naśladując ciałem i głosem małpę; czarny = małpa, to wie przecież każdy Polak, wyssał to z mlekiem matki, dowiedział się w kościele, nauczył w szkole… Pape Samba Ba bawił się jednak trochę gorzej i pokazał (a to małpa!) „takiego wała” Polakom (Ślązakom?) z Katowic. No i oczywiście poniósł za to zasłużoną karę: sędzia wywalił go z boiska. Nie będzie jakaś czarna małpa pokazywać „wała” prawdziwym Polakom i katolikom.


Akty rasistowskiej agresji zdarzają się nie tylko w Polsce. Tyle, że kiedy się zdarzają poza Polską, są piętnowane na pierwszych stronach gazet, na pierwszych miejscach wiadomości telewizyjnych. Zabiera głos rząd; uchwala się pakiet posunięć informacyjnych i wychowawczych. Odzywa się, potępiając, Kościół, Cerkiew, rabinat. Znani ludzie manifestują solidarność z ofiarą. W konsekwencji liczba rasistowskich napaści maleje.

I taka jest właśnie różnica.