Za życzenia bardzo dziękuję i z całego serca:
Wspaniałych przeżyć paschalnych dla Państwa i wszystkich Ludzi dobrej woli na świecie!
Jak pisałem w zeszłym Syn boży o imieniu Jehoszua, co po hebrajsku oznacza „JHWH zbawia", w języku aramejskim wymawiany "Jeszua", z grecka "Iesous", syn Żydówki Miriam, niemal napewno zmarł na krzyżu 7 kwietnia 30 r. naszej ery a zmartwychwstał 9 kwietnia.
Zawiłości kalendarza słoneczno-księżycowego sprawiły, że Pesach, święto upamiętniające wyjście Żydów z Egiptu, jest w naszym "logicznym", sterylnym kalendarzu świętem ruchomym, pozostającym w związku z dniem 15 miesiąca Nisana... "I rzekł Pan do Mojżesza i Aarona w ziemi egipskiej, mówiąc: Ten miesiąc będzie wam początkiem miesięcy, będzie wam pierwszym miesiącem roku"...
Dziś czytam, że Leszek Kołakowski powiada, że zło jest w nas, więc budowa ideału, idealnego świata będzie niemożliwa.
To, że zło jest w nas immanentne - to jeszcze nie jest najgorsze. Najgorsze, że nie potrafimy zła dostrzec i nazwać.
Minęło prawie dwa tysiące lat od Męki Pańskiej.
Męki, za którą - jako członkowie rodzaju ludzkiego - jesteśmy współodpowiedzialni.
Jak tę winę mogliśmy przez te wszystkie pokolenia odkupić? Jakiej dokonać ekspiacji?
Mogliśmy uznać, że zło tkwi w nas. Że to zło skłoniło nas do bogobójstwa. Mogliśmy nauczyć się rozpoznawać zło. Mogliśmy zdobyć się na odwagę nazwania zła złem. Mogliśmy rozpocząć rozróżniać zło od dobra.
Nie zrobiliśmy żadnej z tych rzeczy.
"Nie ma odpowiedzialności zbiorowej" - powtarzamy z uporem, choć to sprzeczne z boską nauką: czyż nie ponosimy wszyscy konsekwencji grzechu pierworodnego?
Za ukrzyżowanie Mesjasza odpowiedzialni byli tylko członkowie Sanhedrynu, Piłat Poncki. żołnierze rzymscy, którzy, nim Chrystus wyruszył w drogę na Golgotę, szydzili zeń, bili biczami i pluli w twarz? Gawiedź, która przed tygodniem krzyczała "hosanna", a teraz, podniecona, drwiła, patrząc na słabość uczonego w księgach, mędrca posłanego na śmierć w męczarniach? Czyż i na nas nie spada za to cząstka odpowiedzialności?
Nie rozpoznaliśmy i nie rozpoznajemy zła, choć zostało ono określone w boskich Przykazaniach. Przemoc, kradzież, zabójstwo - ileż usprawiedliwień znajduje na nie ludzkość: "nie zwracajmy bogatym ich mienia, zagrabionego przez bolszewików, nie zwracajmy go Żydom, wszak emerytki mają ciężkie życie" - nieprawdaż?
Ktokolwiek propaguje nienawiść, zwłaszcza, jeśli czyni to pod znakami krzyża - natychmiast zyskuje poklask i poparcie gawiedzi, tej samej, która pluła na Chrystusa podczas jego drogi na Golgotę... Natychmiast znajduje protektorów wśród polityków, kapiąca złotem kościelna hierarchia rzuca się w sukurs szatanowi...
No niewesołych refleksji o rodzaju ludzkim skłania Wielkanocne święto. Tak być powinno, po to Wielkanoc obchodzimy.
Ale nad refleksją o źle, które w nas tkwi, górę bierze radość, że oto znalazł się ktoś - Bóg - który zesłał cud, Jezus zmartwychwstał, zło zostało naprawione.
Czy zostało naprawione?
Perugino, la Crocefissione. www.bellaumbria.net/italy-easter.htm