środa, 26 września 2007

W Norymberdze sądzono niewłaściwych ludzi. Niewłaściwych ludzi rozstrzelano i powieszono za nogi na Piazzale Loreto w Mediolanie.
Oglądam archiwalne filmy. Kamera koncentruje się na twarzach Mussoliniego i Hitlera podczas ich wspólnych podróży najpierw po Niemczech, potem po Włoszech.
Oglądam filmy po raz drugi i patrzę na tło.
W tle tłumy.

Machacie rękami przy drogach, wiwatujecie na stacji w Hanowerze, karnie ustawiliście się w czworoboki na stadionie w Norymberdze.
Stoicie też pod udekorowaną wiązkamim (fasci) i swastykami Santa Maria del Fiore. Z dzwonnicy patrzy Giotto, Lorenzo Ghiberti patrzy z Bramy Raju, a wy wiwatujecie. Podnosicie rękę w faszystowskim pozdrowieniu. W powietrzu czuć entuzjazm.

Gdyby to was osądzono w Norymberdze, może dzisiaj byśmy się tak was nie bali.
Bo wróciliście.